Programy Unijne Wydarzenia

Czechy i wzorowa grupa projektowa

To była już druga wymiana, tym razem marcowa- w ramach polsko-czeskiego projeku Erasmus+ “To work together- get to know to each other.”, którego koordynatorem jest pani wicedyrektor Jolanta Kłopeć.

PONIEDZIAŁEK: bus z przyczepką, lotnicy i wielkie wahadło

Ponieważ czekał nas zimny i różnorodny tydzień za granicą – zabraliśmy spore walizy, które potrzebowały osobnego pojazdu. Razem z nim dotarliśmy do Cierlicka, gdzie miły pan z mniejszości polskiej oprowadził nas po muzeum lotników – Stanisława Wigury i Franciszka Żwirki- oraz miejscu pamięci ich tragicznej śmierci.W Domu Polskim zostaliśmy poczęstowani herbatą i bardzo słodkimi słodyczami, co było charakterystyczne w Czechach już do końca. Sympatyczna atmosfera panowała jak zawsze także w partnerskiej szkole w Hawierzowie, gdzie po rozlokowaniu się w pokojach internatowych- zostaliśmy powitani przez pana dyrektora, p.Martę i p.Martina. Popołudnie spędziliśmy na zwiedzaniu miasta- z jego charakterystycznymi szerokimi arteriami i placem głównym z rzeźbą monstrualnego wahadła.

WTOREK: prywatny pociąg, zabytki w deszczu, Praga i Wełtawa nocą oraz mobilna rzeźba 

Ciemnym i zimnym świtem wyruszyliśmy na dworzec kolejowy, gdzie czekał nie tylko p.Martin, ale także prywatny pociąg, który wprawił nas w zdumienie nie tylko niewygórowaną ceną, ale także komfortowymi warunkami, sterylnością, sprawną i elegancką obsługą, darmową prasą i napojami oraz tanimi, pysznymi i pożywnymi daniami w dużym wyborze- przynoszonymi do przedziałów(!!!). Aż żal było wysiadać na dworcu w Pradze- który przypomina duży port lotniczy. Zabytki miasta, niezrujnowanego żadną wojną, oglądaliśmy uważnie, choć w postępującym deszczu. Nie żałowaliśmy też pieniędzy na Muzeum Art Deco i najsłynniejszego przedstawiciela secesji- Alfonsa Muchy, którego dzieła zobaczyliśmy w oryginalnej- sporej- wielkości. Po posileniu się w tradycyjnej praskiej karczmie- podziwiliśmy Stare Miasto i Most Karola, ale w coraz większym zimnie. Odkryciem wieczoru było mobilne dzieło obecnie najsłynniejszego na świecie czeskiego rzeźbiarza- Davida Cernego. O jej istnieniu nie wiedział nawet p.Martin, a odkryły ją nasze dziewczęta. Z daleka wydawała się wielką dyskotekową kulą. Z bliska pokazała(tak!) głowę pisarza Franza Kafki, której elementy zmieniały swoje położenie. Taka sztuka trafiła do nas wszystkich. 🙂

ŚRODA: francuskie śniadanie, kolejka górska, Hradczany i ściana Johna Lennona

Dzień powitał nas słońcem i paryskim posiłkiem. Jednak ciepła nadal nie było i na dalsze zwiedzanie miasta dotarliśmy tramwajem- z tzw. zwykłymi prażanami- oraz kolejką górską(!). Podziwiliśmy miasto ze wzniesienia, a potem zeszliśmy na Hradczany, gdzie obejrzeliśmy wszystko, co tam ważne – za kilkoma stosownymi a niemałymi opłatami. Następnie dotarliśmy znów na Most Karola, tym razem skąpany w świetle dnia. Schodkami w dół i znaleźliśmy się pod dużym murem zamalowywanym przez artystów-graficiarzy pokojowymi hasłami, cytatami piosenek i ilustracjami nawiązującymi do The Beatles, choć- jak stwierdził p.Martin, niezmiennie i godną podziwu- poprawną polszczyzną: “John Lennon nigdy w Pradze nie był i nawet nie jest tu pochowany”. Jednak jego upamiętnianie wydało się uroczo-czesko-absurdalne nie tylko nam, ale i kłębiącym się pod tą ścianą tłumom wycieczek innych cudzoziemców, głównie z Włoch, Korei Pd. i USA.

CZWARTEK: prezentacje, mecze siatkówki i bowling

Rano musieliśmy się zerwać na bardzo wczesne śniadanie, z b.słodkimi słodyczami włącznie. Może miały nas osłabić przed meczem miedzypaństwym. Wcześniej jednak uczniowie z klasy humanistycznej zaprezentowali p.Marcie i czeskiej młodzieży wykonane prace projektowe. Następnie spotkaliśmy się z dyrekcją szkoły, która oficjalnie pożegnała nas, wręczyła certyfikaty i upominki. Tak jakby moralnie rozmiękczeni- nieoczekiwanie przegraliśmy pierwszy mecz siatkówki, przygotowany przez- nomen omen- miłego p.wuefistę Jarslava Anioła. Wtedy więc do akcji wkroczył, w kapciach typu laczki, p.Marian Janecki. Każdy następny mecz już więc wygrywaliśmy, zagrzewani przez tegoż. Przydała się też oczywiście merytoryczna krytyka p.Adama Ptasznego. Póżnym popołudniem graliśmy natomiast w dwóch grupach wiekowych w kręgle. Wśród polsko-czeskich nauczycieli triumfowała p.Renata Pytel. Najmniej puntów zdobyła też Polka- niżej podpisana.

PIĄTEK: bus bez przyczepki, interaktywne centrum wiedzy, Ostrawa i ostatnie korony

W ostatni dzień nie dosyć, że lało jak z cebra, to i musieliśmy zmieścić się w busie razem z naszymi bagażami (w dodatku powiększonymi). Na szczęście w połowie drogi spędziliśmy kilka godzin w Vitkovicach, w znajdującym się tam niezwykłym, b.pożytecznym interaktywnym miejscu- o skromnej nazwie Świat Techniki. A skrywa on ich kilka: naukę i wynalazki, cywilizację i przyrodę. Wszystkie klasy naszej szkoły powinny tam pojechać, zwłaszcza że każdy obiekt i urządzenie posiada inf. w j.polskim. Następnie wyruszyliśmy posilić się i wydać ostatnie korony w galerii handlowej Forum Nowa Karolina w Ostawie. Celowo podaję nazwę (bez kryptoreklamy jednak), ponieważ odpowiada ona jej rozmachowi, przestronnosci i jasności. Wiele możemy u Czechów podpatrzeć i przenieść na nasz polski grunt: od pogody ducha, infrastruktury kolejowej, poprzez porządek, szacunek dla sztuki i jej rozwój- do upowszechniania wiedzy w atrakcyjny sposób i aranżowania przestrzeni- także handlowych- w przyjazny człowiekowi sposób. Nasz wyjazd również temu służył. 🙂

Udział wzięli:

Nauczyciele: Marian Janecki, Adam Ptaszny, Renata Pytel, Lidia Różacka

Uczniowie: Wojciech Budziszewski, Marta Długosz, Kamil Dynowski, Szymon Dynowski, Mateusz Gruszczyk, Marta Jarecka, Dawid Krakowski, Adam Ławniczak, Joanna Paraluk, Paulina Skwira

tekst: Lidia Różacka

foto: Adam Ptaszny

[nggallery id=176]

Dodaj komentarz