11 października 2016 r. Sobieszczaki rozpoczęły kolejną przygodę w biegach przełajowych . Naszą szkołę reprezentowali: Jarosław Borgiel, Jarosław Herman, Dawid Krakowski, Oskar Paleczny, Tomasz Pietrzyk i Jakub Przymus oraz jako opiekunki: panie Lidia Gajdzik i Paulina Borkowska.
Pierwszy etap odbył się na Stadionie Miejskim przy ul. Harcerskiej przy fatalnej pogodzie, gdyż panował mróz i padał deszcz . Trasa była dość prosta: 600 m wokół stadionu, czyli jak to powiedziały nasze kochane nauczycielki: “Bułka z masłem”. Najpierw trzeba było ustalić kolejność biegu, to znaczy zmiany. Oczywiście wiadomo, że na początku i na końcu stawia się najlepszych biegaczy i tak też się stało. Na pierwszej zmianie pobiegł Dawid, potem w kolejności Kuba, Jarek Herman , Tomek, Jarek Borgiel. Na ostatniej zmianie lider grupy- Oskar . Taktyką było ruszyć mocno i kontrolować szybkie tempo biegu. Już po pierwszej zmianie nasi chłopcy wyszli na prowadzenie i nie oddali go aż do końca . Bieg skończyli z 30-sekundową przewagą nad drugim miejscem. W ten sposób przeszliśmy do następnego etapu sportowych zmagań.
18 października w Wodzisławiu cel był tylko jeden: Wygrać. Pogoda dopisywała: Nie padało, słońce lekko świeciło i było kilka stopni powyżej zera. Można więc stwierdzić: Idealne warunki do biegania. Trasa przebiegała wokół jeziora Balaton, co oznaczało ściganie się po piasku i lesie . Sobieszczaki miały tylko jednego groźnego przeciwnika: Byli nimi chłopcy z Wodzisławia, którzy w swoich szeregach posiadali profesjonalnych biegaczy, ale i nawet to nie przestraszyło naszych dzielnych uczniów, którzy pobiegli fenomenalnie, zajmując 1 miejsce aż z 50- sekundową przewagą nad 2 lokatą. Tym samym zakwalifikowali się do finału wojewódzkich biegów przełajowych, co było ogromnym sukcesem.
3 listopada odbył się ów finał. Zawody zorganizowano w Rudzie Śląskiej. Uczestniczyło 16 najlepszych szkół województwa śląskiego. Celem było zająć jak najlepsze miejsce i wrócić do szkoły jako bohaterowie. Niestety: panował mróz, a śnieg sypał po oczach. Trasa liczyła 1200 m po lesie i kawałku płaskiej nawierzchni. Wszystkie drużyny przeciwne składały się z profesjonalnych biegaczy z adekwatnym sprzętem, lecz nawet to nie przestraszyło naszych dzielnych uczniów, którzy walczyli do ostatnich metrów i resztkami sił przybiegali do mety. Rywalizacja zapowiadała się dobrze: Trzymaliśmy się czołówki, lecz z czasem było widać, że jednak profesjonalizm przeciwników przewyższał nas. Ostatecznie zajęliśmy 9 miejsce, co było powodem do dumy, gdyż mogliśmy się zmierzyć z najlepszymi, depcząc w im dosłownie po piętach. Zostaliśmy pokonani z honorem, po zaciekłej rywalizacji, pokazaniu charakterów i oddaniu serc na trasie biegu.
Trzeba też wspomnieć o dzielnych dziewczętach z ZS6 , które także walczyły do ostatnich sił, ale nie miały szczęścia: Choć na zawodach na miejskich pobiegły bardzo dobrze, zajmując 2 lokatę, to na rejonowych pechowo osiągnęły 4 miejsce.
[yendifplayer video=23]