Wydarzenia

Jak przygoda, to tylko w Warszawie

   Warszawa przywitała nas przepiękną, wiosenną pogodą, co dodało wszystkim energii i zrekompensowało wczesną pobudkę uczniów klas 2 tm, 2a, 2b i 2d oraz ich opiekunek p. B. Rejszel, p. B. Bielak, p. J. Seweryn i p. Sabiny Duranek.
Naszą przygodę w stolicy rozpoczęliśmy od zwiedzania Centrum Nauki Kopernik. Wyposażeni w specjalne karty, ruszyliśmy na spotkanie z naukową przygodą. W centralnym punkcie znaleźliśmy Wahadło Foucaulta, które obrazuje ruch Ziemi wokół jej własnej osi. Zaraz obok można było wyczarować olbrzymich rozmiarów bańki mydlane. Dużym zainteresowaniem wśród uczestników wycieczki cieszyła się też sala, w której można było poznać reakcje swoich zmysłów na różne bodźce, a także zapoznać się z naukowym wytłumaczeniem wielu społecznych reakcji. Ciekawa była także część ekspozycji poświęcona rozwojowi ludzkiego organizmu, zaś w zaimprowizowanej sali operacyjnej można było przeprowadzić operację laparoskopową… na misiu. Można spędzić w Koperniku długie godziny wykonując kolejne doświadczenia i czytając objaśnienia praw fizycznych i chemicznych, które są w ten sposób ilustrowane. Na nas czekały jednak jeszcze inne atrakcje…
Po zakwaterowaniu się w schronisku młodzieżowym Agrykola, pięknie położonym tuż przy Królewskich Łazienkach, nieopodal Pepsi Areny oraz radiowej Trójki, wyruszyliśmy na wieczorny spektakl w Teatrze Kwadrat. Fabuła „Szalonych nożyczek” oraz jeden z głównych bohaterów, fryzjer Tonio Wzięty, powodowały salwy śmiechu i nieskrywaną radość. Spektakl oparty jest na intrydze kryminalnej, a podejrzanymi są wszyscy bohaterowie, biorący udział w przedstawieniu. Formuła zaś oparta jest na interaktywnym udziale widzów w spektaklu, którzy sami decydują, kto jest winny, mogą też zadawać pytania bohaterom i niejednokrotnie spotkać się z ciętą ripostą. Nie sposób zapamiętać wszystkich śmiesznych i zabawnych tekstów wygłaszanych przez aktorów, często ad hoc, w zależności od sytuacji. Na forach dotyczących spektaklu, bo i takie istnieją, fani wypisują najpopularniejsze hasła. Dodam tylko, że koty Tonia tym razem nazywały się Zdzira i Świntuch 🙂 Dzieląc się spostrzeżeniami i wrażeniami z „Szalonych nożyczek” ruszyliśmy w drogę powrotną przez nocną Warszawę, ciesząc oczy nocnym oświetleniem miasta oraz chłonąc atmosferę kwietniowego wieczoru, już pachnącego bzami. Spotkała nas tutaj jeszcze jedna niespodzianka – panowie obdarowali wszystkie dziewczęta oraz opiekunki różami, co zrobiło niezmierne wrażenie, zwłaszcza na wychowawczyni 😉

  Drugi dzień naszej wycieczki także był wypełniony po brzegi atrakcjami turystycznymi. Zwiedzanie Warszawy rozpoczęliśmy od nieśpiesznego porannego spaceru przez Łazienki Królewskie. Zobaczyliśmy Pałac na Wyspie, Amfiteatr i Starą Pomarańczarnię w towarzystwie różnokolorowych pawi oraz wiewiórek. Wzrok cieszyła rozkwitająca, soczysta zieleń oraz piękne kolory tulipanów. Spacer po Łazienkach zakończyliśmy w okolicy Pomnika Chopina, a potem już komunikacją miejską dotarliśmy na Nowy Świat, potem na Krakowskie Przedmieście i w końcu na Plac Zamkowy i Stare Miasto. Kluczyliśmy po zabytkowych, urokliwych uliczkach, znaleźliśmy też czas na regenerację sił, bowiem następna w kolejności była wizyta na Stadionie Narodowym, który… po prostu robi wrażenie, niezależnie od tego, ile negatywnych informacji usłyszało się, bądź przeczytało do tej pory. Zwiedzanie Stadionu Narodowego odbywało się trasą piłkarską. Zostaliśmy wyposażeni w zestaw słuchawkowy, aby dobrze słyszeć przewodniczkę, co usprawniło wzajemną komunikację. Tutaj naprawdę nie trudno było się zgubić! Zasiedliśmy na trybunach oraz w specjalnych fotelach, w których zawodnicy czekają na rozpoczęcie meczu, trafiliśmy do szatni zawodników oraz gabinetu odnowy biologicznej, do wyjścia na murawę, do pokoju konferencyjnego i sali przeznaczonej dla dziennikarzy, w której przygotowują informacje prasowe. Dowiedzieliśmy się wielu ciekawostek o funkcjonowaniu stadionu, np. koszulki wiszące w szatni to prezent reprezentacji, która zbyt szybko odpadła z rozgrywek w czasie Euro, zaś na samym stadionie nie ma żadnej piłki, ponieważ te przed meczami dostarcza organizator.
Po małej przygodzie z tramwajami dotarliśmy do Złotych Tarasów, aby zadowolić także żeńską część wycieczki. W dobie wielu galerii handlowych Złote Tarasy być może nie robią już tak ogromnego wrażenia, ale można tu spotkać znane osoby i nam się udało – widzieliśmy Jessy Mercedes, popularną blogerkę modową. Ze Złotych Tarasów metrem dotarliśmy w okolice Starego Miasta, by spacerkiem dotrzeć do nowoczesnych i podświetlonych fontann, znajdujących się tuż u podnóża Nowego Miasta. Wszyscy odczuwaliśmy już spore zmęczenie i kryzys energetyczny, w ruch poszły plastry, pojawiły się pierwsze skargi na piesze trasy 🙂 Na szczęście nieopodal odjeżdżał autobus wprost do Pepsi Areny, co przyjęliśmy z ogromną radością.

   Trzeciego dnia wczesnym rankiem spakowaliśmy się i wymeldowaliśmy z Agrykoli, bo już na 9:15 byliśmy umówieniu na lekcje w Muzeum Powstania Warszawskiego. Uczestnicy wycieczki zostali podzieleni na dwie grupy – chłopcy uczestniczyli w zajęciach dotyczących akcji bojowych w czasie powstania, natomiast dziewczyny poznawały sylwetki powstańców oraz ich sposoby na przetrwanie powstania. Lekcje miały bardzo ciekawą formę, ponieważ wykład przerywany był pracą w grupach oraz zwiedzaniem ekspozycji. Przewodnicy muzeum wykazali się bardzo dużą wiedzą oraz dobrym podejściem do młodzieży. Widać było, że są pasjonatami, a przekazywanie wiadomości, spostrzeżeń i refleksji sprawia im prawdziwą przyjemność. Muzeum Powstania Warszawskiego zawsze robi wrażenie, nawet jeśli jest to kolejna w nim wizyta. Zawsze można tu odkryć coś ciekawego i nowego. Lekcje muzealne były też ciekawym doświadczeniem dla samych uczniów. Zmęczenie i ból stóp bardzo dawały nam się we znaki. Wzmocnieni wczesnym obiadem oraz kawą pojechaliśmy zwiedzić już ostatni punkt wycieczki – Sejm. Wraz z przewodniczką poznaliśmy historię tego miejsca oraz jego najbardziej rozpoznawalne punkty. Tak obszerne zwiedzanie Sejmu i Senatu było możliwe tylko dzięki temu, że w związku z kanonizacją Jana Pawła II, skrócono posiedzenie. Widzieliśmy więc Salę Posiedzeń, Salę Kolumnową, kuluary sejmowe, z dużym napięciem obserwowaliśmy przygotowania reporterki TVN24 do nagrania relacji. Przeszliśmy przez sejmowe korytarze – dla niewprawionych to prawdziwy labirynt! – mogliśmy zobaczyć drzwi z tabliczkami urzędujących prezydenta oraz prezesa rady ministrów. Uczniowie mogli też zabrać ze sobą materiały dotyczące funkcjonowania Sejmu.
Z prawdziwą radością wsiadaliśmy do autobusu, wielu z nas marzyło choćby o krótkiej drzemce, jeszcze inni zwyczajnie o tym, by usiąść na dłużej niż pół godziny  Wyjeżdżaliśmy w godzinach szczytu, ale dosyć sprawnie udało nam się opuścić Warszawę, by szczęśliwie wrócić do Jastrzębia-Zdroju.

   Wycieczka była udanym przedsięwzięciem z wielu powodów: ilości atrakcji w planie zwiedzania, dobrego humoru i zorganizowania uczestników, pozytywnej atmosfery, a przede wszystkim dzięki przepięknej pogodzie (trzy dni wiosennego słońca!) oraz p. Bożenie Rejszel, która zorganizowała wyjazd, dopinając wszystko na ostatni guzik.