Wydarzenia

Relacja z zagranicznej praktyki zawodowej realizowanej w ramach projektu Leonardo da Vinci. Cz. 2

Relacja z zagranicznej praktyki zawodowej realizowanej w ramach projektu

Leonardo da Vinci. Cz. 2

W pierwszą sobotę maja dwudziestu uczniów naszej szkoły z klas 3tb oraz 3tm wraz z dwójką opiekunów (p. Jacek Kluba i niżej podpisany) wyruszyło w liczącą prawie 700 km podróż do Niemiec.

Ośrodek „Vitalis” w Schkeuditz nieopodal Lipska zapewnił nam nocleg i wyżywienie oraz urozmaicone możliwości spędzania czasu wolnego (boisko do piłki nożnej, siatkówki plażowej, klub młodzieżowy etc.). Na miejsce odbywania praktyk obie grupy dojeżdżają do Lipska różnymi środkami lokomocji. Firma „ROBOTRON” szkoli informatyków, a centrum kształcenia „ZAW” mechatroników. W obu przypadkach zajęcia odbywają się w języku niemieckim, aczkolwiek czasem przydaje się również język angielski lub … migowy.

Aby nasi uczestnicy projektu  nie narzekali na nadmiar wolnego czasu gospodarze (pozdrowienia dla przesympatycznej p. Gosi) zapewnili nam już w drugi dzień osobliwy spacer po Lipsku – widzieliśmy m.in. największy europejski dworzec czołowy, piwnicę Auerbacha, filharmonię, miejscowy uniwersytet oraz pomniki osobistości związanych z miastem: J.W.Goethe oraz J.S.Bacha – zakończony możliwością obejrzenia miasta z lotu ptaka, a właściwie z najwyższego budynku  w mieście, czyli  „Panorama tower”.  Zwiedzaliśmy również najwyższy w Europie pomnik o swojsko brzmiącej nazwie Völkerschlachtdenkmal – miejsce, w którym przed dwustu laty rozegrała się Bitwa Narodów. Liczący 91 metrów i 500 schodów monument  pozostanie na długo w naszej pamięci i … naszych nogach.

W czwartek 9 maja obchodzone były w Niemczech dwa święta jednocześnie, czyli Wniebowstąpienie oraz Dzień Ojca. My w tym czasie udaliśmy się na wycieczkę do pobliskiego ogrodu zoologicznego, w którym dla prawie 850 różnych gatunków zwierząt stworzone zostały naturalne warunki egzystencji. Na szczególną uwagę zasługuje tzw. Gondwanaland, czyli miejsce, gdzie pod jednym dachem znalazły się trzy (!) kontynenty, a zwiedzający mogą na własnej skórze odczuć uroki zwiedzania egzotycznej fauny i flory.

Bogaty we wrażenia dzień zwieńczyła wieczorna niespodzianka, czyli wielki grill.

Oba dni weekendu (11-12.05.2013r.) spędziliśmy przy sprzyjającej pogodzie w stolicy Niemiec. Nie martwiąc się o zakwaterowanie – mieliśmy bowiem wcześniejszą rezerwację w hotelu nieopodal Berlin Hauptbahnhof – przystąpiliśmy do zwiedzania. Budynek niemieckiego parlamentu, siedziba kanclerza Niemiec, Brama Brandenburska,  zachowane fragmenty Muru Berlińskiego. Głównym punktem programu tego dnia było zwiedzanie imponującej i niezwykle interesującej ekspozycji Muzeum Techniki.

Niedziela była kolejnym dniem poznawania stolicy Niemiec. Wieża Fernsehturm czy Alexanderplatz i okolice , to tylko niektóre z punktów naszej wycieczki.

Głównym celem tego dnia była wizyta w Pergamonmuseum, w którym prezentowane są Zbiory Sztuki Starożytnej, Muzeum Azji oraz Muzeum Sztuki Islamskiej, m.in. ołtarz Zeusa z II wieku p. n. e., który jest tak ogromny, że zajmuje całe pomieszczenie w muzeum. Wśród eksponatów pochodzących z Azji możemy przyjrzeć się np. sławnej Bramie Isztar z 575 roku p. n. e. albo odwiedzić salę tronową legendarnego króla Nabuchodonozora. Miłośnicy motoryzacji mieli w tym dniu również swoje pięć (a może trochę więcej) minut, by zapoznać się m.in. z nowoczesnymi wersjami produkowanych przez VW- Group modeli, m.in. Bugatti Veyron czy Bentley, całość okraszona fachowym komentarzem ekspertów.

Swoistą atrakcją, poza podróżą metrem,  była także możliwość napełnienia naszych głodnych żołądków specjałami kuchni azjatyckiej oraz tureckiej. Tolerancja, wielokulturowość oraz zasłyszane na ulicy rozmowy w językach z całego świata, potwierdzają słuszność nadanego metropolii miana „Multikulti-Hauptstadt”.

Gdyby ktoś jeszcze nie zaczął zazdrościć uczestnikom pobytu w Niemczech, to wspomnę jeszcze o wizycie na kręgielni, gdzie nasi uczniowie mogli odpocząć po trudzie zajęć oraz o wizycie w największym we wschodniej części Niemiec parku rozrywki BELANTIS (18.05.2013).

Po deszczowym początku dnia pojawiło się słońce, a wraz z nim możliwości przeżycia przygód poprzez podróż w czasie i przestrzeni, m.in. w starożytnej Grecji, wśród egipskich piramid lub na prerii wśród Indian. O niezapomnianą dawkę adrenaliny zatroszczyła się ogromna kolejka górska HURACAN, która należy do pierwszej 10. najlepszych rollercasterów na świecie, a swobodny spadek z wysokości 32 (!) metrów nikogo nie pozostawi obojętnym.

W ten sposób powoli dobiegł końca pierwszy etap pobytu w Niemczech. Zostały aż, a może … już tylko dwa tygodnie.

tekst: Wojciech Warchał

foto: Jacek Kluba

[nggallery id=131]