Wydarzenia

Śladami polskości na Litwie – relacja z wycieczki

Śladami polskości na Litwie – relacja z wycieczki

Dzień pierwszy: Podróż do Solecznik

W poniedziałek, 2 czerwca, wczesnym rankiem, grupa uczniów wraz z opiekunami wyruszyła na litewską wyprawę. Przejechaliśmy prawie 900 kilometrów, podziwiając po drodze malownicze tereny Polski i Litwy. Wieczorem dotarliśmy na miejsce – do zaprzyjaźnionych Solecznik. Po zakwaterowaniu w szkolnej bursie wybraliśmy się na pierwszy wieczorny spacer po miejscowości, którą nieco bliżej planowaliśmy poznać kolejnego dnia.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dzień drugi: Spotkanie z merem i poznawanie okolicy

Po śniadaniu, wraz z Panią wicedyrektor, udaliśmy się na spotkanie z merem, który przywitał nas słowami: „jechaliście długo, ale przyjechaliście do swoich” i naprawdę tak czuliśmy się podczas całego pobytu, doświadczając wiele serdeczności i gościnności. Mer przybliżył nam historię Solecznik, pełną trudnych, historycznych zawirowań. Opowiedział też o codzienności polskiej mniejszości na Litwie. Z zaangażowaniem  odpowiadał na pytania młodzieży, która aktywnie uczestniczyła w spotkaniu.

         

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na ten dzień mieliśmy zaplanowane także inne atrakcje – po obiedzie pojechaliśmy  na granicę z Białorusią, tu również przywitano nas serdecznie. Strażnicy graniczni opowiedzieli  o swojej pracy, zaprezentowali też sprzęt techniczny, który wykorzystują podczas pełnienia służby, co spotkało się z niemałym zainteresowaniem młodzieży. Była też okazja do wykonania oryginalnych zdjęć, z wykorzystaniem prezentowanego nam asortymentu.

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się nieopodal miejscowego kościółka. Przy kościele i cmentarzu stoi wielki głaz z napisem: „na cmentarzu solecznickim w listopadzie 1821 r. Adam Mickiewicz obserwował obrzędy Dziadów”. Odkrywanie takich miejsc, gdzie słychać szum drzew, które pamiętają Mickiewicza, miało w sobie coś z polskiego rytuału i zrobiło na nas ogromne wrażenie. Korzystając z pięknej pogody do bursy wróciliśmy spacerem, podziwiając okolicę. Na miejscu czekała już tamtejsza młodzież, która oprowadziła nas po swojej szkole i chętnie opowiadała o wszystkim, co tylko stało się przedmiotem zainteresowania Sobieszczaków. Młodzi ludzie szybko znaleźli mnóstwo wspólnych tematów i integracja przełożyła się na kolejne popołudnia spędzone razem, o czym jeszcze będzie tu mowa.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dzień trzeci: Śladami historii i kultury

Po wczesnym śniadaniu rozpoczęliśmy zwiedzanie. Pierwszym przystankiem był Pałac Balińskich w Jaszunach, piękna posiadłość, otoczona zielenią. Jedna z polanek w jaszuńskim parku nazywa się „polanką Juliusza Słowackiego”. Młody Juliusz posadził tu brzozę, a akcja I aktu „Kordiana” rozgrywa się właśnie w Jaszunach.

Następnie zobaczyliśmy pozostałości Republiki Pawłowskiej. Wartością dodaną był fakt, że wśród opiekunów znaleźli się dwaj nauczyciele historii. Pan Marian Janecki i Pan Jacek Borkowski opowiedzieli nam o historii tego miejsca oraz o jego losach w czasach wojennych. To dzięki nim dowiedzieliśmy się, że idee oświecenia były wprawdzie głoszone przez przedstawicieli elit Rzeczypospolitej, lecz niewielu wprowadzało je w czyn. Do tych, którzy próbowali należał Paweł Ksawery Brzostowski. Dzięki niemu powstała bowiem mała republika samorządowa, po której obecnie pozostały tylko fragmenty dawnych zabudowań. To była cenna, żywa lekcja historii.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odwiedziliśmy też cmentarz na Rossie, który liczy blisko 250 lat. Położony na wzgórzach, porośnięty mchem i starodrzewem, bez regularnych ścieżek, często z pomnikami zapadającymi się pod ziemię, a przy tym autentyczny i bardzo polski. To właśnie tu spoczywa serce marszałka Józefa Piłsudskiego, u stóp trumny ze szczątkami jego matki, obok pochowani są także jego żołnierze.

Pogrążeni w zadumie i refleksji zatrzymaliśmy się również w Ponarach. Podczas wojny ta mała, urokliwa miejscowość, ze względu na ustronne położenie, szybko znalazła zainteresowanie okupantów. Najpierw Sowieci planowali tam budowę bazy paliw płynnych dla Armii Czerwonej, lecz kiedy Wileńszczyzna znalazła się pod okupacją niemiecką, nowe władze uznały to miejsce za teren odpowiedni do przeprowadzania na nim masowych egzekucji. Uczciliśmy pamięć ofiar zostawiając znicze, była też okazja do rozmów o człowieczeństwie, o trosce o to, by pamięć o tych tragicznych wydarzeniach miała swoje miejsce w świadomości i sercach następnych pokoleń.

Tego dnia pogoda również nam dopisała, dlatego postanowiliśmy udać się na Wzgórze Trzech Krzyży, skąd, po wejściu na górę, można podziwiać piękną panoramę wileńskiego Starego Miasta. Ostatnią zaplanowaną atrakcją były Troki, symbol dawnej świetności Wielkiego Księstwa Litewskiego.  Oprócz zwiedzania XIV- wiecznego zamku mogliśmy także poznać historię tradycyjnych drewnianych, kolorowych domów, których cechą charakterystyczną są trzy okna od ulicy, z czego każde ma swoje przeznaczenie. Jedno jest dla Boga, drugie dla księcia Witolda i trzecie dla domowników. O pozostałych ciekawostkach dotyczących okolicy usłyszeliśmy podczas rejsu statkiem po jeziorze Galve. Wieczorem, mimo intensywnego dnia, młodzieży nie zabrakło sił, by po powrocie do Solecznik udać się jeszcze na wieczorny spacer  z nowymi przyjaciółmi.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dzień czwarty: Wilno – polsko-litewskie dziedzictwo

Czwarty dzień spędziliśmy na zwiedzaniu Wilna. Spacerując klimatycznymi uliczkami Starego Miasta poznawaliśmy historię tego miejsca. Odwiedziliśmy dzielnicę żydowską oraz  kilka świątyń – między innymi Kościół św. Apostołów Piotra i Pawła,  który zasługuje na szczególną uwagę ze względu na zachwycające barokowe wnętrze. Na wspaniałą dekorację świątyni składają się tysiące figur, kompozycji ornamentalnych o tematyce historycznej, biblijnej, mitologicznej oraz freski. Uwagę przykuwa też ambona w kształcie łodzi oraz wiszący pod kopułą oryginalny kryształowy żyrandol z tym samym motywem. Wnętrze wywarło na nas ogromne wrażenie – gra światła i cienia sprawia, że ma się wrażenie, że dekoracja żyje i jest niejako w ruchu. Odwiedziliśmy również jedną z cerkwi.

W naszym planie zwiedzania były też świeckie budowle – Pałac Prezydencki, ambasada polska czy ratusz wileński. Mieliśmy okazję zobaczyć Uniwersytet Wileński, to tam studiowali, między innymi, Adam Mickiewicz i  Juliusz Słowacki. Z tym miejscem związana jest również historia filaretów i filomatów, o których na języku polskim młodzież uczy się poznając genezę  „Dziadów”. Nieopodal kościołów św. Anny  i św. Franciszka znajduje się pomnik autora wspomnianego dramatu. Młody poeta w płaszczu pielgrzyma, spogląda na ukochane miasto i na zaułek Bernardyński, gdzie niegdyś mieszkał (tam też byliśmy 😊 )Wieszcz opiera się na przełamanej kolumnie, której dwie części symbolizują jego życie na Litwie i poza jej granicami, a także przynależność do dwóch kultur – litewskiej i polskiej.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wilno ma  wiele duchowych centrów kultury polskiej, z pewnością jednym z nich jest miejsce, w którym „umarł Gustaw i narodził się Konrad”. Umowna cela Konrada, w której odbywa się akcja III części mickiewiczowskich “Dziadów”, znajduje się w pobliżu Ostrej Bramy. Tego dnia musieliśmy sobie wyobrazić co miał na myśli Mickiewicz pisząc:  „Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz bramie”, było deszczowo, lecz niezależnie od pogody, to wyjątkowe miejsce zrobiło na nas ogromne wrażenie.  Wilno zdecydowanie zachwyca, polecamy sprawdzić osobiście.

Do bursy wróciliśmy późnym popołudniem. Następnego dnia, wczesnym rankiem, mieliśmy udać się w drogę powrotną do Jastrzębia. Niektórym jednak szkoda było czasu na sen. Ostatni wieczór, w towarzystwie koleżanek i kolegów z Solecznik, upłynął na rozmowach planszówkach, grach sportowych, a nawet na wspólnym muzykowaniu i śpiewaniu.

 

 

 

 

 

Dzień piąty: Powrót do domu

Nasza litewska przygoda dobiegła końca. Wróciliśmy bogatsi o różnorodne doświadczenia, z mocniejszą definicją polskości w sercach.

Wycieczki na Litwę Pan Marian Janecki organizuje regularnie, jeżeli będziecie kiedyś mieć okazję wziąć udział w takiej wyprawie – nie zastanawiajcie się. Warto!  My już wiemy „skąd wracali Litwini”. A wy?