Wydarzenia

Wyprawa do Sztutowa

W dniach 08-12.09.2014 klasy III C, III td i III tf przebywały na wycieczce w Sztutowie pod opieką p.Lidii Gajdzik, p.Mirosławy Sadlok, p.Julii Sosny-Iglikowskiej oraz p.Adama Śmigielskiego. Wyruszyliśmy 08.09.2014 spod szkoły o godz. 23.00

Dzień 1

Po całonocnej podróży autokarem dotarliśmy do miasta Malbork, aby zwiedzić tamtejszy słynny zamek krzyżacki. Razem z p.przewodnik wyruszyliśmy więc, aby go obejrzeć i zgłębić jego tajemnice: ogromną ilość legend, niezwykłych historii, przepięknych komnat oraz wystaw uzbrojenia. Kiedy skończył się nasz czas zwiedzania, w godzinach popołudniowych wyjechaliśmy i skierowaliśmy się do Sztutowa, a konkretniej- do byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Stutthof. Najpierw obejrzeliśmy film dokumentalny dotyczący tego miejsca, który mimo że wstrząsający- skłaniał do refleksji na temat wydarzeń z dawnych wojennych czasów. Następnie p.przewodnik oprowadził nas po Stutthofie, opowiadając, co się tam wydarzyło i uświadamiając nam piekło życia obozowego i jego okropne warunki sanitarne. W tzw. międzyczasie oddaliśmy hołd wszystkim tam zamęczonym i uczciliśmy ich pamięć, zapalając dla nich znicze.
Reasumując, odebraliśmy tego dnia sporą lekcję historii. Myślę jednak, że warto było dowiedzieć się o tym wszystkim.

Wieczorem byliśmy już w hotelu “Promyk”, gdzie zakwaterowano nas i zjedliśmy ciepły sycący posiłek. Na sam koniec dnia udaliśmy się na plażę. Mimo że szło się dość długo- warto było, bo plaża i piękna i urokliwa była niezwykle. Kąpiele nadawały się jednak tylko dla odważnych, bo woda była bardzo zimna, ale urozmaiciliśmy sobie czas rozmowami i grą w siatkówkę.

Dzień 2

Naszym pierwszym celem było Westerplatte, które jest symbolem wybuchu II wojny światowej. Chyba każdy z nas pamięta słynną bitwę pod Westerplatte z 1939 roku, kiedy to polska załoga- nieliczna i bez odpowiedniej ilości sprzętu bojowego- zdołała obronić ten przyczółek przed zasobniejszymi w ludzi i dużo lepiej wyposażonymi wojskami niemieckimi. Dla tego miejsca czas się zatrzymał. Można tam zobaczyć wciąż żywą historię, dotknąć ruin, poczuć niezwykłą atmosferę, która jest wokół całego Westerplatte. Hasła takie jak “Nigdy więcej wojny” lub inne z pomnika upamiętniającego tamte zdarzenia- są bardzo trafnymi określeniami.

Krótko po tym pojechaliśmy do Gdańska, gdzie były dwie opcje: I grupa mogła pójść z p.Sadlok i p.Śmigielskim do Muzeum Bursztynu, a II grupa z p.Sosną-Iglikowską i p. Gajdzik na wieżę widokową, by pokonać wiele stopni i podziwiać cudowną panoramę Gdańska. Po tym wszyscy otrzymali czas wolny, aby dokładniej rozejrzeć się po okolicy.

Końcowym punktem naszej podróży okazał się gdyński stadion PGE ARENA, który pozwolono nam obejrzeć razem z przewodnikiem, a grupka chętnych poszła zagrać w laserowego paintballa, co sprawiło im niemałą frajdę !

Aż w końcu wykończeni- aczkolwiek szczęśliwi- wyjechaliśmy tym razem już do hotelu.

Nie był to jednak koniec naszego drugiego dnia, bo po obiadokolacji odwiedziliśmy znów bałtycką plażę (spacer tam i z powrotem, relaks, piękny zachód słońca i znów zabawa). Następnie: powrót do “Promyka”, ognisko, kiełbaski, przyjemna atmosfera i wreszcie koniec aktywnie spędzonego dnia !

Dzień 3

Tym razem Gdynia, a dokładniej jej porty. Naoglądaliśmy się wielu statków, mniejszych i większych, pirackich, wojskowych i zwyczajnych. Jeden zabrał nas na rejs, mogliśmy więc podziwiać Morze Bałtyckie z bliska, no i jeszcze więcej portów i statków 🙂

Sopot był następny. Tam zatrzymaliśmy się na dłużej i znów otrzymaliśmy dużo czasu dla siebie. Było co oglądać i gdzie pójść, więc szybko to minęło. Znów powrót do hotelu, ostatnie wyjście na plażę i jakby pożegnanie z polskim morzem. Następnie – pakowanie i ostatnia noc w Sztutowie.

Dzień 4

Zapakowanie się do autokaru zaraz po śniadaniu, postój na obiad i ok. 18.00 już byliśmy w Jastrzębiu-Zdroju.

Podsumowując, była to udana wycieczka, obfitująca w atrakcje. Nie sposób było się nudzić. Mieliśmy dobry hotel, pyszne jedzenie jak u mamy, opiekę nauczycieli i przyjazną atmosferę. Jedyny minus to czas, bo wszystko za szybko minęło i dopiero co przyjechaliśmy, a tu już powrót. Mamy nadzieję na więcej takich wycieczek ! 🙂

Autor:Roksana Głowińska