Na pewno nikt z tej klasy nie zgubi się w Bielsku-Białej, nawet gdy jakimś trafem wróci do przeszłości. Oddział Muzeum Historycznego znajduje się na Żywieckim Przedmieściu, w budynkach dawnej wytwórni, a od 1887 roku fabryki sukna i towarów wełnianych, założonej przez bielskiego sukiennika Karola Büttnera (1833-1884). Samo miejsce jest obszerne i ciekawe, lecz nie przyjechaliśmy (na razie) go zwiedzać.
Trafiliśmy dzięki pani Lidii Gajdzik idealnie, ale przed czasem, co powinno być zaletą- jednak nie dla pani bileterki, która zrugała niżej podpisaną i tylko dobre serce pana ochroniarza uratowało nas przed marznięciem na zewnątrz. Inna pracownica muzeum, na szczęście kompetentna i miła- pani przewodnik zaprosiła nas nawet na film o skomplikowanym procesie produkcyjnym tkanin. Następnie przeszliśmy do właściwego punktu naszej wycieczki- wirtualnego spaceru po starym i nowym Bielsku-Białej. Wprawdzie spodziewaliśmy się czegoś bardziej porywającego, a- skądinąd miły- pan historyk tylko wyświetlał nam stare widoki miasta, omawiał je i porównywał ze współczesnymi fotografiami. Klasa wytrwała jednak dzielnie- pod czujnym okiem pani Krystyny Galant. Poznaliśmy nie tylko zmiany architektoniczne i urbanistyczne, ale także przeobrażenia, jakim podlegały karty pocztowe i widokówki.
Prelegent, szczery patriota lokalny, zapraszał nas na prawdziwy spacer po bielskim rynku wiosną (z czego zapewne skorzystamy), a tymczasem- poznanie bielskich mostków oraz rzeźby Reksia (co uczyniliśmy) ;).
tekst: Lidia Różacka
foto: Lidia Gajdzik
[nggallery id=143]
